Małgola, No czerpie pełnymi garściami z tego, co najlepsze dała polskiej muzyce scena indiepopowa ostatnich dwóch dekad. Inteligentne, niebywale chwytliwe teksty połączone z brzmieniem, w którym mieszają się gitarowy art pop czy wpływy twee/mellow z okolic Belle & Sebastian, Camera Obscura czy Jensa Lekmana. Słowa i dźwięki autorstwa Małgoli, No dzwonią w uszach, zapadają w pamięć i rozgrzewają serce.
Małgola, No czerpie pełnymi garściami z tego, co najlepsze dała polskiej muzyce scena indiepopowa ostatnich dwóch dekad. Inteligentne, niebywale chwytliwe teksty połączone z brzmieniem, w którym mieszają się gitarowy art pop czy wpływy twee/mellow z okolic Belle & Sebastian, Camera Obscura czy Jensa Lekmana. Słowa i dźwięki autorstwa Małgoli, No dzwonią w uszach, zapadają w pamięć i rozgrzewają serce.